Polonia Pogórze - LZS Lubrza 1:3 (0:1)

Dość nietypowo, w środku tygodnia, w czwartkowe święto Bożego Ciała przyszło rozegrać naszej drużynie kolejny mecz ligowy. Na 23 ligową kolejkę zawodnicy Marcina Wichra udali się do Łącznika na mecz z Polonią Pogórze. Pomimo późnej pory rozpoczęcia zawodów – godz. 18 – pogoda nie okazała się sprzyjająca. Gorące słońce, a także twarde i nierówne boisko, zniechęcało do gry zawodników obu ekip.

Mecz rozpoczął się zgodnie z planem dla naszej drużyny. Od pierwszego gwizdka zawodnicy ruszyli do ataku, czego efektem była bramka, powracającego do drużyny Kociołka. Szybko zdobyty gol nie podziałał rozluźniająco i Lubrza stwarzała kolejne sytuacje. Poprzeczka, słupek i kilka fartownych interwencji bramkarza gospodarzy spowodowały, iż wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Mimo iż w drugiej połowie grę nadal prowadzili przyjezdni, piłkarze Pogórza co raz śmielej i częściej zaczęli stwarzać sytuacje pod bramką Mięczakowskiego. Wraz z upływającym czasem, kiedy wydawało się, że żadna z ekip nie zdobędzie już bramki i mecz zakończy się wynikiem 0:1, Żegleń otrzymał dobre podanie od Kociołka i podwyższył wynik spotkania na 0:2.

Ambitnie walczącym gospodarzom w 85 min. - po rykoszecie - udało się zdobyć kontaktową bramkę. Bramkę, która pozostawiała cień szansy na zdobycie chociażby 1 pkt., dającego nadzieję na utrzymanie drużyny w rozgrywkach A klasowych.

Nadzieje rozwiał wprowadzony kilka minut wcześniej Surmacz i mecz zakończył się zwycięstwem Lubrzan 1:3.

Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki. Już jutro na własnym boisku Lubrza zmierzy się z Żywocicami, drużyną która w rundzie jesiennej pokonała Lubrzan 9:3. Początek spotkania o godz. 17.00.