Noworoczny wywiad z trenerem Lubrzy Marcinem Wichrem.

Noworoczny wywiad z trenerem Lubrzy Marcinem Wichrem.

Od początku obecnego sezonu szkoleniowcem LZS-u Lubrza został Marcin Wicher. Marcin na co dzień - poza prowadzeniem naszej drużyny - jest zawodnikiem IV ligowej Pogoni Prudnik. Swoją przygodę trenerską rozpoczął kilka lat temu w LZS Lubrza, zajmując się szkoleniem juniorów starszych.

W jaki sposób łączysz grę w Pogoni z trenerką w Lubrzy?

Nie jest to łatwe zadanie, ale stanowi spore wyzwanie. Obowiązków rzeczywiście jest sporo zarówno jako czynnego zawodnika jak i trenera, ale jakoś staram się to ze sobą pogodzić. Raz z lepszym, a raz z gorszym skutkiem. Powiedziałem sobie, że jeśli któraś strona będzie cierpiała na tym połączeniu to zrezygnuję i rzeczywiście był taki moment, że byłem tego bliski, ale jednak zostałem.

Jakie cele przedsezonowe zostały postawione w klubie?

Jesteśmy beniaminkiem i naszym celem od początku było utrzymanie oraz budowanie stabilnej i jak najsilniejszej drużyny. Każde miejsce ponad spadkowym będzie pozytywnie przyjęte.

Cele własne?

Celem nadrzędnym oczywiście jest utrzymanie i ciągła poprawa jakości gry zespołu, aby nasza gra ściągała na stadion jak najwięcej kibiców oraz wypracowanie wyrazistego stylu gry drużyny. Chciałbym także, aby każdy zawodnik indywidualnie podnosił swoje umiejętności i cały czas się rozwijał.

16 pkt. i 10 miejsce po rundzie jesiennej, jesteś zadowolony ?

Nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być lepiej. Jesteśmy beniaminkiem i uważam, że w wielu meczach nie zabrakło nam umiejętności czysto piłkarskich, ale doświadczenia i cwaniactwa wymaganego na tym poziomie rozgrywek. W większości meczy, które przegraliśmy, byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Brakowało niewiele, ale świadczy to tylko o dobrym prognostyku na przyszłość, potencjale jaki drzemie w drużynie oraz o dalszej pracy do wykonania, aby w przyszłości niczego już nam nie zabrakło.

Najlepszy mecz drużyny?

W wielu można było odnaleźć wiele pozytywnych elementów, ale ciężko jest mi wskazać jeden najlepszy. Na pewno ważny był mecz z Mechnicami. Był pierwszym wygranym, pozwolił nam przełamać niemoc i uwierzyć we własne umiejętności.

15 marca mecz pucharowy z Rzepcami. Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy drużyny?

Myślę, że będzie urozmaicony. Mamy zaplanowane zajęcia na hali, siłowni, wyjścia na basen, zajęcia w terenie, na boisku ze sztuczną nawierzchnią oraz oczywiście gry sparingowe ze zróżnicowanymi przeciwnikami. Wszystko po to, aby jak najlepiej przygotować się do sezonu. Mecz pucharowy jest dla nas pierwszym meczem o stawkę i jak każdy będziemy chcieli go wygrać, ale na pewno i bezsprzecznie najważniejsza jest dla nas liga.

Arkadiusz Żegleń to maszynka do strzelania goli. Czy wyobrażasz sobie drużynę bez niego ?

Arek jest napastnikiem i swoje zadania na boisku wykonuje wzorowo. Ponadto często też otwiera swoimi podaniami kolegą drogę do bramki. Zatem chociażby te dwie kwestie pokazują, że oczywiście jest ważną jej częścią, ale co dla mnie jest także ważne, pracuje podczas meczu na rzecz drużyny. Jest istotną jej częścią, ale drużynę tworzą wszyscy. Ci, którzy grają na boisku, ci, którzy siedzą na ławce oraz działacze. To jest drużyna. Wszyscy są tak samo dla niej ważni, choć obarczeni różnymi zadaniami i z ich realizacji można być zadowolonym. Oczywiście, gdyby Arek zgłosił chęć odejścia musielibyśmy szukać jakichś rozwiązań, ale mam nadzieje że do takiej sytuacji nie dojdzie.

Czy zimą pojawią się jacyś nowi zawodnicy w zespole?

Razem z zarządem klubu pracujemy nad wzmocnieniami. Oczywiście są pewne nazwiska, które bierzemy pod uwagę. Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami, są już pierwsze tego efekty, ale z nazwiskami chciałbym się jeszcze wstrzymać dopóki wszystkie formalności nie zostaną załatwione. Myślę, że są wśród tych osób zawodnicy młodzi z którymi wiążemy nadzieję na przyszłość jak i bardziej doświadczeni.

Ktoś odchodzi ?

Mam nadzieję ,że wszyscy dotychczas grający zawodnicy zostaną. Jak dotąd nie mam sygnałów, aby ktoś miał opuścić zespół i oby tak zostało.

Czego życzyłbyś sobie w nowym roku ?

Nie będę oryginalny. Przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze i oby ten nadchodzący rok nie był gorszy od poprzedniego, a sportowo dobrych wyników, dużej ilości zadowolonych kibiców na naszych meczach i satysfakcji z gry zespołu.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości