Wyszarpane zwycięstwo.
Mecz dwóch sąsiadujących w tabeli drużyn powiatu prudnickiego - Polonii Biała (9 pkt.) i LZS-u Lubrza (7 pkt.) - był meczem o tzw. "6 pkt.". Oba zespoły kiepsko zaczęły sezon, a do sobotniego spotkania przystąpiły w mocno osłabionych składach.
Już początek spotkania zapowiadał zacięty bój. Pierwsze dwadzieścia minut to bezsprzeczna przewaga drużyny gości. Przystasz dwukrotnie wychodzi sam na sam z bramkarzem. W obu sytuacjach górą bramkarz gospodarzy. Z upływem czasu gra się wyrównuje. W 28 minucie spotkania sędzia na skraju pola karnego odgwizduje faul dla naszej drużyny. Do rzutu wolnego podchodzi Łubniewski i miękko dośrodkowuje w pole karne. Walkę o głowę przegrywa Zabiegała, jednak jego walka doprowadza obrońcę gości do popełnienia błędu i skierowania piłki do własnej bramki. Wynik do przerwy nie ulega zmianie, mimo okazji drużyny z Białej i do szatni nasza drużyna schodzi z jednobramkową zaliczką.
W drugiej połowie gra staje się wyrównana z lekkim wskazaniem na przewagę Polonii, która swoimi atakami dąży do strzelenia wyrównującej bramki. Sztuka ta udaje się w 66 minucie spotkania za sprawą pomocnika Polonii, który mocnym strzałem zza pola karnego nie daje szans dobrze broniącemu Mazurowi. W 79 minucie spotkania za niesportowe zachowanie dwoma żółtymi kartkami zostaje ukarany Przystasz. W całym spotkaniu sędzia pokazał 9 żółtych kartek, w tym 7 dla zawodników naszej drużyny. Grająca w dziesiątkę Lubrza ustawia się na grę w obronie i kontry. W 92 minucie spotkania ostatnią szybką kontrę wyprowadza Kamil Lubaszka. Zagrywa na lewo skrzydło do Łubniewskiego, ten podprowadza piłkę na skraj pola karnego Białej i odgrywa do Lubaszki. Do piłki dochodzi wprowadzony w 55 minucie Żegleń, zabiera się z obrońcą Polonii i z ostrego kąta strzela zwycięskiego gola.
Po meczu.
Łubniewski: W ostatnich spotkaniach brakowało szczęścia. W decydujących momentach popełnialiśmy głupie błędy i przegrywaliśmy spotkania. Stąd nasza pozycja w tabeli. Dziś to szczęście uśmiechnęło się do nas i za sprawą Arka strzeliliśmy zwycięską bramkę w ostatniej akcji meczu.
Komentarze